03-11-2021, 14:00 -
Widząc powszechne narzekanie na pogodę i jej losowość przyszedł mi do głowy taki pomysł od czapy...
A gdyby tak wymusić zmianę pogody w połowie zawodów?
W sensie, że jeśli na początku jest pogoda A, to w drugiej części zawodów byłaby B albo C, ale na pewno nie A.
W efekcie trafiając najgorszą pogodę na początku mielibyśmy pewność, że później warunki będą bardziej sprzyjające albo wręcz korzystne. Działałoby to oczywiście też w drugą stronę - zaczynając na ulubionej wiedzielibyście, że 2 część zawodów może być zdecydowanie trudniejsza. Byłoby to nieco "wbrew naturze" ale poniekąd zmniejszyłoby czystą losowość.
Czy takie coś w ogóle miałoby sens?
Czy warto w ogóle nad takim pomysłem się pochylać?
A gdyby tak wymusić zmianę pogody w połowie zawodów?
W sensie, że jeśli na początku jest pogoda A, to w drugiej części zawodów byłaby B albo C, ale na pewno nie A.
W efekcie trafiając najgorszą pogodę na początku mielibyśmy pewność, że później warunki będą bardziej sprzyjające albo wręcz korzystne. Działałoby to oczywiście też w drugą stronę - zaczynając na ulubionej wiedzielibyście, że 2 część zawodów może być zdecydowanie trudniejsza. Byłoby to nieco "wbrew naturze" ale poniekąd zmniejszyłoby czystą losowość.
Czy takie coś w ogóle miałoby sens?
Czy warto w ogóle nad takim pomysłem się pochylać?
Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-11-2021, 14:05 przez GM_Kabat.