SH News

BŁĘKITNE TYGRYSY, BestTeam, Parówy Rybnik i Black Vikings Team – ta czwórka nie zaznała jeszcze porażki na drugoligowym froncie. Historia lubi się powtarzać – tak skomentowałbym tą kolejkę, gdyż znowu mieliśmy kilka ciekawych spotkań, ale też kilka takich, które nie były emocjonujące w żadnym aspekcie. 

W lidze 2.1 ciężko szukać na siłę emocji – El Banditos nie pomogła nawet lepsza znajomość własnego toru (26:64), BŁĘKITNE TYGRYSY bezproblemowo uporały się ze Speedway Stalą Rzeszów (60:29) – tutaj jednak warto wskazać, że gdyby nie kontuzja wiolada i xXx, to mogłoby być różnie. OSK Prawko pokazali moc, brutalnie sprowadzając na ziemię rewelację tego sezonu – Magic Speedway (56:34). Cztery bardzo mocne ciosy inauguracyjne (po których było 20:4 dla gospodarzy) właściwie ustawiły przebieg spotkania. Relację z tej grupy skończę jednostronnym meczem, w którym Team Exide Speedway nie dali rady kozackim rywalom (35:55).

Jak można skomentować siłę BestTeam, gdy nawet wicelider, jadący u siebie nie jest w stanie z nimi dociągnąć trzydziestu punktów? Ano nijak. Po prostu ekipa Bestsima nie pasuje do tej ligi – jest dla niej zdecydowanie za silna i na dzień dzisiejszy nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, by ta ekipa nie wygrała ligi. W pozostałych spotkaniach: KS Champion rozbił Husarię Team (57:31) a XGryfDębicaX zrobili swoje, w rywalizacji z KS Falubaz (53:37). W najbardziej wyrównanym pojedynku tego dnia RED BULL-TURBINA nieznacznie przegrała z Prison Break. Początek należał do byków, lecz sprytna rozgrywka taktyczna ze zmianą nawierzchni przyniosła zamierzony efekt i od tamtej pory albo wygrywali miejscowi, albo biegi układały się na remis. Ostateczny wynik tego spotkania to 46:44 dla Prison Break. 

Akurat w 2.3 emocji nie brakowało. Najlepiej wiedzą o tym kibice zgromadzeni na stadionie Galaktycznych. Przyjezdni, czyli The V.I.P RaiderZ nie imponują w tym roku formą (przed tą kolejką nie wygrali jeszcze meczu), lecz wyrwali dwa punkty dzięki „rozdawaniu kart przez szatana” jak to pisał żużlok. Kapitan gospodarzy w tym spotkaniu nie miał okazji przejechania nawet pełnych czterech okrążeń (w pierwszym dopadł go defekt, w drugim po upadku, był zmuszony zakończyć zawody). Ostatecznie V.I.Py wygrały pierwszy mecz w tym sezonie, w stosunku 46:44. W Rybniku, gdzie miejscowy KAES podejmował POWER TEAM METANOLS dało się wyczuć kontrolę miejscowych nad przebiegiem meczu. Może i METANOLS przekroczyli w tym meczu 40 punktów (49:41), ale od początku do końca warunki dyktowali gospodarze. Speedway Club PL nie mieli może spacerku z Orłami Gorzów, ale również można powiedzieć o względnym panowaniu nad sytuacją w ich wykonaniu (48:42). W najmniej ciekawym spotkaniu w 2.3 Cougar Stators Team przegrali na stadionie Parów Rybnik (54:36).

W 2.4 można wskazać dwa ciekawe spotkania i dwa do jednej bramki. Może zacznę od tych bardziej ciekawych. O 10.00 rozpoczęło się spotkanie, w którym miejscowa STAL RZESZÓW podejmowała faworyzowany Partyzant 40. Początek nieznacznie, ale jednak należał do miejscowych. Od piątego wyścigu inicjatywę jednak przejęli goście, którzy wygrali 49:41. W drugim wyrównanym meczu Psie Pole Racing pokonali u siebie Bodex Nowy Borek. Goście naprawdę stawiali wyraźny opór (po ósmym biegu wyszli nawet na nieznaczne prowadzenie), lecz znajomość własnego owalu pozwoliła gospodarzom wygrać 48:42. W Zielonej Górze Motomyszy przegrały z ERMOLENKO TEAM (36:54), a Black Vikings Team rozbili KS. Unia Leszno S.S.A (64:26).