SH News

Każdy z meczy przybliża nas do finałowego rozstrzygnięcie. Drużyny zmieniają się pozycjami. Tracąc i zyskując szanse na ligowe podiom czy też awans. Kto tym razem przybliżył a kto oddalił od wyznaczonego celu. Zapraszam na relację. 

Mecze w grupie pierwszej  przyniosły tylko jedną zmianę w układzie tabeli. Koziołki Lublin po wygranym spotkaniu wskoczyły na piąte miejsce w tabeli. Na górze i na dole bez zmian. Liderzy w formie pewnie kroczą po awans.

Na czele tabeli na dobre zadomowiała się drużyna The V.I.P RaiderZ. Jest to nadal niepokonany zespół, który w tej kolejce dołożył do swojego dorobku wygraną z KS Stal Gorzow. Spotkanie nie sprawiło im żadnych problemów, bowiem przyszło im się zmierzyć tylko z jednym zawodnikiem gospodarzy. Mecz zakończył się zdobyciem kompletów punktów przez wszystkich jeźdźców gości. Poprzedni mecz pomiędzy tymi ekipami zakończył się takim samym wynikiem.

Takim samym rezultatem zakończyło się spotkanie wicelidera Monstars United, który podczas wyjazdowego spotkania pokonał BOT TEAM 10. Goście w tym meczu nie popełnili żadnego błędu i uzyskali 75 punktów. Punkt bonusowy powędrował także na ich konto. Do lidera tracą trzy punkty, ale z taką formą nic nie jest jeszcze stracone.

Najciekawsze i najbardziej wyrównane spotkanie w tej kolejce stoczyły drużyny walczące o najniższy stopień podium. Obie ekipy  przed meczem miały na swoim koncie taką samą liczbę punktów. Już po meczu więcej ma ich Ajax Mściszewice. Gospodarze na własnym torze wydają się bardzo mocni, czego dowodem ma być to spotkane. AM do zwycięstwa poprowadził zawodnik bolus199825, który uzyskał w tym meczu czysty komplet punktów. Chociaż gospodarze kontrolowali przebieg meczu to oficjalnie zwycięzce poznaliśmy dopiero w drugim nominowanym biegu, kiedy to do mety gospodarze dowieźli trzy punkt. Ajax w tym meczu uzyskał punkt bonusowy.

Ostatnie spotkanie to starcie dwóch sąsiadów z tabeli, oraz mecz który zmienił układ tabeli. Koziołki Lublin wygrywając 52:38 i zdobywając punkt bonusowy wskoczyły na piąte miejsce w tabeli. Było to starcie drużyn, które przechodzą swoje problemy. Brak zawodników w składzie czy niewystawienie sprzętu. Najlepiej w tym meczu spisał się zawodnik o dziwo gości Exterminator, który uzyskał komplet punktów.

Grupa druga przyniosła nam dwa mecze przeciwko Botom. Mecz lidera, który nie obawia się żadnego przeciwnika. Oraz spotkanie wicelidera które zakończyło się dość wysokim rezultatem.

Pierwszym zespołem, który pokonał drużynę Botów jest Red-Bull Racing. Po stronie gospodarzy mamy także dwóch Botów. Jednak pozostała dzielna czwórka poradziła sobie na tyle dobrze, że wywiozła z terenu rywala aż 61 punktów. Wysoka wygrana pozwoliła im dopisać do swojego konta punkt bonusowy.

Drugą drużyną, która nie miała większych problemów by pokonać Boty jest Unia Leszno 1938. Podobnie jak jej realna imiennicza zmiotła z swojego toru rywala nie pozwalając im nawet pomyśleć o wygranej. Piątka zawodników uzyskała w tym meczu komplety punktów a jeden ale bardzo cenny dorzucił drużyno junior z pod 6 Bot. Mecz zakończył się wynikiem 66:24.

Lider wybrał się tym razem nad morze do Wybrzeża. Plaża ciepłe powietrze i fani, którzy proszę o autograf czy zdjęcie nie rozproszyły zawodników przyjezdnych. Ich wysoka forma przełożyła się na wynik meczu i jego przebieg. Królewski Tarnów K.S już w pierwszym wygranym biegu pokazał kto będzie górą w tym meczu. Ku szczęściu swoich kibiców zwycięstwo przypieczętowali już w 13. wyścigu a najlepszym ich zawodnikiem okazał się Bebikz, który uzyskał w tym meczu 13-punktowy wynik.

Ostatnie spotkanie to starcie wicelidera FBA Falubaz Boys Academy z drużyną walczącą o wyjście ze strefy czerwonej EXCELLENT 6. Gospodarze zaskakująco dość łatwo poradzili sobie w tym meczu, chociaż trzeba im przyznać byli faworytem. Wynik spotkanie zapewne byłby jeszcze okazalszy gdyby nie brawurowała akcja po szerokiej darito na ostatnim okrążeniu. Jadąc na czwartej pozycji chciał odpocząć i położył się na tor. Chociaż on sam mówi ze była koleina w torze to sędzia ukarał go czerwoną kartką i wykluczeniem z tego meczu.

Trzecia grupa ma swoje dwie ekipy, które nie zwalniają tempa i odskakują swoim rywalom. Nad trzecią drużyną w tabeli mają już po 5 i 7 punktów przewagi. Ta kolejka przyniosła nam jeden zaskakujący rezultat i trzy pewne wygrane faworytów.

Zacznijmy od tego meczu, który zaskoczył nas wszystkich. Można powiedzieć, że rozpędzone Lwy wybrały się na teren osamotnionego Hellcurt. Mogłoby się wydawać, jeden na trzech nie ma szans. A wyszło całkiem inaczej. Dwa defekty i pięć wykluczeń spowodowało to, że to gospodarze mogli cieszyć się że zwycięstwa. Mecz zakończył się wynikiem 46:44 a drużyna Biało Zielone LWY spadła z ligowego podium.

Kolejne dwa spotkania to mecze na stadionie drużyny Botów. Na pierwszy z nich przyjechała drużyna RED BULL – TURBINA. Lider tej grupy nie miał problemów by pokonać Botów. Chociaż dwaj zawodnicy postanowili oszczędzać na sprzęcie to udało się zdobyć w tym meczu 73 punkty. Do idealnego wyniku zabrakło trochę spokoju. Kapitan przyjezdnych w swoim trzecim starcie wjechał w taśmę.

Drugą drużyną, która musiała zmierzyć się z Botami jest Konfederacja Tarnów. Ich także bardzo dobrze wyszło to spotkanie. Chociaż przeciwnik nie był wymagający to na stadionie działo się na prawdę dużo. Dwóch zawodników KT zakończyło to spotkanie z wykluczeniami. Najbardziej uśmiechniętym zawodnikiem po tym meczy był CLEX, który zdobył komplet punktów. Większość wyścigów zakończyło się podwójnymi wygranymi gości a wynik końcowy to 27:62.

Pozostało nam spotkanie wicelidera rozgrywek z dużo słabszą drużyną ze strefy czerwonej. Niebiescy Speedway Races rozprawili się z rywalem już w pierwszej fazie zawodów. Nie ma jednak co się temu dziwić. Ekipę z Zielonej Góry reprezentował tylko jeden zawodnik. Maniak zdobył 11 punktów. Po drugiej stronie najlepiej spisał się bartekg1, zdobywca płatnego kompletu punktów.

Trzy wygrane spotkania przez gości i jedno przez gospodarzy to bilans meczów w czwartej grupie. Dwa mecze Botów z czego jeden zakończył się ich wygraną. Lider nadal bez zmian, czyli bez ligowej porażki. W tej grupie tak naprawdę znamy już dwie ekipy, które powalczą o awans i tylko kataklizm może to zmienić. Nad trzecią ekipą mają już 7 i 9 punktów.

Pierwszym mecze rozegranym tego dnia było starcie trzeciej ekipy z piątą. Żużlowe Pyrty bardzo gładko i przyjemnie pokonały DreamTeam 63:27. Mecz nie przyniósł zbyt dużej walki na torze i tym samym zbyt dużo emocji. Kilka podwójnych wygranych gospodarzy sprawiło to, że jeszcze przed biegami nominowanymi wiedzieliśmy kto będzie cieszył się z wygranej.

A co słychać u lidera. A wybrał się na stadion ZASTAL Zielona Góra. Oczywiście każdy ma nadzieje, że uda się pokonać lidera. Tym razem pokazał ekipie z Zielonej Góry, że nie ma na co liczyć. 60 punktów zdobytych na terenie rywala tylko świadczy o ich sile. Goście w tym po tym meczu mogli także cieszyć się z punktu bonusowego oraz z faktu, że nadal są niepokonaną drużyną w lidze.

Wicelider tej grupy wybrał się na teren Botów. Jak to się skończyło? Oczywiście trzema ligowymi punktami. Coventry Bees w swoim składzie ma jednego Bota ale to nie przeszkodziło im pewnie wygrywać poszczególne biegi i całe spotkanie. Pozostała piątka zawodników zapisała na swoim koncie po 15 punktów. Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 23:67.

Ostatni mecz to niespodziewana wygrana Botów i to na terenie rywala. Tylko, że ich rywalem była drużyna złożona z Botów i dwóch zawodników. Na dodatek jeden z ich został wykluczony z udziału w tych zawodach już po swoim drugim starcie. Drugi z nich Adikmo zapisał na swoim konie komplet punktów. Warto dodać, że w tym dwumeczu nikt nie zdobył punktu bonusowego.