SH News

Zmiany wprowadzone w silniku meczowym, wyraźnie dają się we znaki niektórym drużynom. Widać, że układ sił wyraźnie się zmienił, a najwięcej stracili na tym zawodnicy Fajf O Clock.

Zaczynając właśnie od meczu dwukrotnych mistrzów Anglii, chyba mało kto się spodziewał, że będą w tym sezonu wyglądali tak słabo, w porównaniu do poprzedniej edycji. Widać jednak, że zmiany w grze przysporzyły im kłopotów. Ich rywale Green Highlander, pokonali Fajf O Clock na wyjeździe aż 64:26. Widać jak na dłoni, jaki wpływ na mecz miała pogoda, co nie spodobało się graczom na czacie meczowym. Ba! Goście nawet nie za bardzo cieszyli się ze zwycięstwa w takich okolicznościach. Coś tu chyba poszło nie tak…

Headless Riders odnoszą dopiero drugie zwycięstwo w sezonie, jednak bardzo okazałe. Pokonali oni na własnym torze Złotopolskich 66:24 i podobnie jak w poprzednim przypadku opisywanym wyżej, przez cały mecz mieliśmy jedną pogodę, zatem losy meczu były już niemalże znane przed siódmym biegiem. Gospodarze pojechali kapitalne zawody, a u gości wyraźnym liderem był sam kapitan, czyli szcz00pak (11).

Bardzo dobrze wygląda w tym sezonie drużyna Rampage Squad i potwierdzili to w ostatnim spotkaniu, pokonując na swoim owalu, przyjezdny Motor Londyn. Gospodarze pod wodzą Bagromaxa przekroczyli w tym meczu granicę sześćdziesięciu punktów, wygrywając 61:29. O komplet otarli się Tesser oraz wspomniany wcześniej Bagromax. Jeśli tylko pogoda dopisze w rewanżu, wydaje się, że przynajmniej punkt bonusowy, powinien zasilić ich dorobek punktowy w tabeli.

Po fascynującym boju Upici Prawdą wyjeżdżają z terenu POWERFULL VIKING z dwoma punktami. Początek spotkania należał do przyjezdnych i po siedmiu wyścigach prowadzili już 25:17. Po dziewiątym biegu mieliśmy już jednak remis, a na dwa biegi przed końcem widniał wynik 42:36. Wtedy drużyna pod wodzą RD9 dokonała rzadko spotykanej rzeczy, albowiem dwa ostatnie biegi meczu, wygrała podwójnie, dzięki czemu po zwycięstwie 46:44, mogli zapisać na swoje konto dwa oczka do tabeli. Gospodarze jechali równo, jednak zabrakło u nich lidera, co odbiło się zwłaszcza w biegu 15. U gości należy pochwalić drużynę za determinację oraz ich walkę do końca, a także Sobka, który przywożąc 13+1 był wyraźnym liderem zespołu.

W 1.1 byliśmy świadkami remisu drużyn SZLAKA TEAM oraz Fast Turtles. Ci drudzy nie wykorzystali przez to szansy na zrównanie się punktami z NoName Team, którzy zanotowali pierwszą porażkę w sezonie. Na kilka godzin przed meczem kapitan NoName Team, czyli Arielde pisał: „Toromistrz znowu zachlał pałę z polewaczkowym i tor oczywiście jak na kartoflisku. Tylko sadzić. Jak ich złapie to będą klęczeć na grochu. Niestety musimy przekupywać przeciwników, ale cóż mamy począć. Do elity trzeba wrócić.” Jak widać ta sztuka im się nie udała, a London Eagles rozbili ich aż 58:32. Póki co na autostradzie do drugiej ligi jest Legion-Ukraina, jednak wystarczy, że uśmiechnie się do nich łut szczęścia, a będą w stanie jeszcze tą sytuację ligową odwrócić na swoją korzyść.

Pierwszą porażkę w sezonie odnoszą gracze Black Horses Team. Po ciężkim boju ze Speedway Teams, ulegli ostatecznie dwoma oczkami. Sytuację wykorzystali Best Riders, którzy po wygranej w ostatniej kolejce, zrównują się z drużyną z Konikowa punktami w tabeli. Podobnie jak w 1.1, na ten moment mamy czerwoną latarnię ligi, jednak niewykluczone, że Tartak Klamry odpalą w drugiej części sezonu i powalczą jeszcze o utrzymanie na zapleczu Premiership.