Gdy już się wydawało, że sprawy błędów w SpSie przycichły, to pojawił się typ, który nawet bez sprzętu potrafił jechać. Chyba lewitował na niewidzialnym dywanie.
Gdy już się wydawało, że sprawy błędów w SpSie przycichły, to pojawił się typ, który nawet bez sprzętu potrafił jechać. Chyba lewitował na niewidzialnym dywanie.