Wszystkie boty za burtą – za nami 2. runda IMK

Tym razem wielkich sensacji nie było. Drugi etap rozgrywek o Indywidualne Mistrzostwo Kraju przebiegał spokojnie, choć pewna grupa zawodników jak zwykle musiała obejść się smakiem. Pozbyliśmy się także wszystkich botów – zapraszamy do przejrzenia statystyk z drugiej rundy IMK.

Cyferki i literki
Część zawodników chyba nadal nie zdaje sobie sprawy, jaką wagę dla ich kariery mają rozgrywki z cyklu IMK. Aż 36 z nich nie wystawiło sprzętu na tę rundę! 199 osób przegrało awans w sportowej walce. Rozegrano 640 biegów – 639 z nich kończył co najmniej jeden zawodnik. W grupie dziewiątej, w wyścigu dziewiątym miało spotkać się trzech zawodników, którzy nie dotarli na te zawody i Z_I_U_T_E_K. Reprezentant The V.I.P RaiderZ stanął pod taśmą… i na tym jego jazda się skończyła. Zanotowany defekt z pewnością przyniósł nieco stresu, bo ostatecznie zajął on dopiero ósmą pozycję. 33 biegi kończyło tylko dwóch zawodników, 179 trzech, a 427 gonitw kończył komplet graczy. Odnotowano 21 defektów i 7 taśm. Oprócz tego 216 wykluczeń, z czego 180 dotyczyło zawodników, którzy nie stawili się na zawodach. Cztery razy zabrakło sprzętu na kontynuowanie jazdy. Do tego doliczyliśmy się 17 kompletów, a to wszystko złożyło się na łączną liczbę 3801 zdobytych punktów.

Kluby i ligi
Żaden z Ekstraligowców nie pożegnał się z rozgrywkami na tym etapie – wciąż bierze w nich udział 44 reprezentantów tej klasy rozgrywkowej. Pożegnaliśmy 9 graczy z pierwszych lig, 69 z drugich, 154 z trzecich, a także obu pozostałych czwartoligowców, łącznie 234 osoby i 22 boty. W pojedynku pierwszych lig lepsza grupa druga (39-44), spośród drugich zarówno pierwsza i druga grupa mają po 41 reprezentantów (38 z 2.3 oraz 40 z 2.4), natomiast ligi trzecie są mocno zróżnicowane (19-24-28-27-27-26-19-31). Zmniejsza się ilość drużyn, których zawodnicy w komplecie jadą dalej – z pierwszej do drugiej rundy przeszło w całości 45 ekip, a z drugiej do trzeciej już tylko 33. 17 teamów utrzymuje się w komplecie od samego początku.

Liczba uczestników z lig w poszczególnych ligach

Tory i pogoda
W przeciwieństwie do rundy pierwszej, tym razem królowała nawierzchnia grząska (wystąpiła 14 razy). 11 razy oglądaliśmy zmagania na torze normalnym i 7 razy na „betonie”. W kwestii pogody zdecydowanie najgorzej mieli wielbiciele chmurek – na 64 możliwości (po 32 razy w pierwszej i drugiej połowie zawodów) pojawiły sie one tylko 16-krotnie (5 na starcie zawodów i 11 razy od połowy, w tym dwa razy od początku do końca). Nieco częściej występowało słońce (21 razy, 13/8), a królował deszczyk (27, 14/13). W rundzie drugiej przygotowanie nawierzchni zdecydowanie sprzyjało zawodnikom, którzy najlepiej radzą sobie w trudnych warunkach.

Kilku pechowców
Prawdę mówiąc na torze nie działo się zbyt wiele – 32 grupy to wciąż faza, w której raczej odrzuca się graczy początkujących i zapominalskich, dlatego przedstawimy jedynie kilku graczy, którym do pełni szczęścia zabrakło naprawdę niewiele.

Jednym z nich był Roro, który w grupie 7 zdobył osiem punktów i zajął dziewiątą pozycję. O ile osiem „oczek” awansu jeszcze nie gwarantuje (ba! historia zna przypadki, kiedy i 10 nie wystarczyło), to fakt, że aż trzech zawodników dobiło do takiej samej zdobyczy, a mimo to jedzie dalej, musi być frustrujący. 2,0,2,2,2 – solidny występ, jednak od czasu do czasu przydałoby się przyjechać na czele stawki…

Podobnie skończył miki970 w grupie 13. Zawodnik RED BULL – TURBINA punktował jednak o wiele lepiej – 3,1,2,3. Co mogło pójść źle? A no mogło. Skończyło się wykluczeniem z wyścigu, a wystarczyło nie szarżować i spokojnie dowieźć do mety jeden punkt lub nawet zero, które jest przecież cenniejsze od „w”. Górą pattomba, który zdobycz miał taką samą (z zerem zamiast wykluczenia) i awansował mimo gorszej średniej czasów.

Grupa numer 18 to sytuacja równie ciekawa i świetna, zacięta walka do końca. Troje graczy skończyło z dorobkiem 9 punktów, jednak Iceman z dwoma trójkami na koncie awans miał pewny, nawet mimo najsłabszego średniego czasu. Pietrek i mendzel punktowali tak samo (3,2,2,1,1), bezpośrednie starcie wygrał ten drugi, jednak awans rzutem na taśmę zapewnił sobie zawodnik rodem z Patelni. Różnica? Trzy setne sekundy.

Do końca toczyła się bitwa o miejsce nad kreską w 24 grupie. Siódemka graczy polowała na pozostałe cztery miejsca w trzeciej rundzie. lucjanos i supermario ostatecznie skończyli z 10 punktami na koncie, ale również pozostali zawodnicy stanęli na wysokości zadania – Cobra i Dastan wygrywali swoje biegi, a leszczynianin2014 i Mus zajmowali drugie pozycje. Z rozgrywki sam wypisał się mar_75, który co prawda po trzech startach miał osiem „oczek”, ale potem dopisał do swojego dorobku jedynie dwie „śliwki”. W końcowym rozrachunku aż czwórka jeźdźców miała po dziewięć punktów, jednak zawodnicy Metanol Raiders i Husaria Team mogli tylko ze smutkiem spoglądać na twarze szczęśliwych kolegów. Przeciwnicy zwyczajnie wygrali po dwa swoje biegi, co zapewniło im awans.

Apel do czytelników
Jeżeli macie pomysły, w jaki sposób można by uatrakcyjnić artykuły na temat IMK (chociażby propozycje dodatkowych statystyk), zachęcam do komentowania tego tekstu!

Post Author: pawelek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *