SH News

Black Horses Team pokonali w 11. kolejce głównych rywali do awansu, czyli Dark Riders. Tym samym niemal przesądzili o swoim zwycięstwie w lidze 1.2 i bezpośrednim awansie do ekstraligi. Dark Riders pozostają baraże, które niekoniecznie są dla nich sukcesem.

W lidze 1.2 trwa zacięta rywalizacja o pozycje 2-6. Sprawa awansu jest już przesądzona i prawdopodobnie w najbliższą niedzielę Apator postawi kropkę nad i. Jeśli torunianie wygrają w niedzielę i zdobędą bonusa, to już nikt nawet teoretycznie nie będzie w stanie ich zdeklasować. W 11. kolejce Apator miał łatwe zadanie, bo rywalem były Pszczoły z Coventry, czyli najsłabszy zespół w lidze. Pszczoły nie zaskoczyły faworyta i przegrały u siebie 31:59.

Perez (Apator):

Hola77 (Coventry):

Mecz bez historii. Liderzy przyjechali po swoje i nie było mowy żeby postawić im jakiś opór. Gratulujemy gościom z Torunia awansu do E-ligi, bo tylko katastrofa może im to odebrać.

Na razie drugie miejsce w tabeli zajmuje Lucky Loser Team. Zwycięstwo nad Husarią Bydgoszcz 61:29 przybliża ich do baraży o ekstraligę.

Szamanq (Lucky Loser Team):

Dziś chłopaki pokazali jak są dobrze przygotowani sprzętowo do meczu a nawet chwilami dało się usłyszeć, że im babcia robiła sprzęt na dzisiejszy mecz. 🙂 Ogólnie bardzo się cieszymy z zwycięstwa, bo pamiętamy jaki ciężki mecz nas spotkał u rywali na torze, gdzie przeciwna drużyna pokazała, że do słabych nie należy. Za to gratulacje drużynie przeciwnej.

Bigmaster (Husaria Bydgoszcz):

W tym meczu nie zaistnieliśmy nawet na chwilę. Gospodarze byli poza naszym zasięgiem. Naszym usprawiedliwieniem może być fakt, że startowaliśmy w najgorszych dla nas warunkach czyli tor normalny i pogoda pochmurna co sprawiało, że przed meczem motywacja była niższa niż w pierwszym meczu. Przed nami kolejne trudne mecze ale dwa z nich jedziemy u siebie i mogę obiecać, że powalczymy.

Ważne zwycięstwo odnieśli gracze Dzikiego Gonu, którzy pokonali Indians 48:42. Gospodarzom wpadł do kieszeni również punkt bonusowy.

Bobik85 (Dziki Gon):

Na wstępie chciałbym oficjalnie powiedzieć, że toromistrz, który przygotował Nam grząski tor już w klubie nie pracuje. A kontynuując wątek dot. ostatniego meczu ligowego, wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, a tym bardziej na grząskiej w trakcie deszczu, mieliśmy w pamięci oskarżenia zawodników, jakoby był błąd, stąd byliśmy przygotowani, że będą cisnąć, aby pokazać słabemu beniaminkowi, gdzie jest jego miejsce. Nieoczekiwanie, początek zawodów był dla Nas udany, przewaga, mała, ale jednak powolutku rosła. I wszystko byłoby pięknie gdyby znowu nie… pogoda i pochmurno. Z naszych analiz wyszło, że goście w tej pogodzie radzą sobie znakomicie i kolejne biegi o tym świadczyły. Przed ostatnim 15 biegiem było nerwowo, gdy zrobiło się 43:41. Ale znakomita jazda PB76, który tak nawiasem mówiąc zdobył 11+1 pkt. dała nam zwycięstwo. Oczywiście nie umniejszam zasług reszty zawodników Dzikiego Gonu. Mój wynik oceniam niestety słabo. Jako drużyna mamy póki co 3 miejsce, ale jeszcze kilka meczy.

X von Armor (Indians):

Walczyliśmy dzisiaj dzielnie. Niestety nie udało się. Zabrakło mi energii po tym jak wykorzystałem odnowę w półfinale MPK. Cóż pewnie znowu pozostanie nam walka o utrzymanie w barażach. W sumie przyzwyczailiśmy się już do tego. Teraz skupiamy się na walce o jak najwyższą lokatę w Finale wspomnianych już wcześniej Mistrzostw Par.

W ostatnim meczu 11. kolejki Polonia Hen-Kuk przegrała z Best Riders 38:52. Punkt bonusowy też zgarnęli Best Riders.

W meczu kolejki całej pierwszej ligi Black Horses Team pokonali Dark Riders 56:34. Kibice spodziewali się po tym spotkaniu więcej emocji, więcej dobrego ścigania i lepszej postawy „Ciemniaków”. Tymczasem poza Kabatem, który zdobył 14 punktów, reszta zespołu zawiodła. Rozliczenia zostawiamy Dark Riders. Black Horses Team mogą rozpoczynać balangę i jeśli zdążą wytrzeźwieć przed 12. kolejką, to raczej nic ich nie zatrzyma w galopie do ekstraklasy. Roberto po meczu poszedł w tango, więc nie miał czasu na wypowiedź dla mediów.

Asteck666 (Dark Riders):

To był dziwny mecz… To znaczy myślałem, że to ma być mecz, ale kapitan Poopsie, napisał, że nie ma meczu tylko pijemy, wiec się wyluzowaliśmy. Niestety szybko wytłumaczył, że dwa głębsze to nie picie tylko głębokie gardło. Aż mi rajty pękły. No kuźwa, jak rywalizować z konikami w konkursie deep throat? 🙂 W takim wypadku musieliśmy przełknąć… gorycz porażki oczywiście, bo na końcu się okazało, że mamy za małe TS. Panie, daj Pan spokój. 🙂 Z tego miejsca, jako kapitan rajtuziaków chciałbym złożyć spasionym koniom najszczersze gratulacje, byli szybsi, mocniejsi, lepsi.

Na trzecie miejsce w tabeli wskoczyli KM Ostrów, którzy pokonali Pergo Nowe Drzewce Gorzów 57:33.

Tomicek (KM Ostrów):

Mecz bardzo udany w naszym wykonaniu. Naszym celem było zdobycie bonusa i udało się to zrobić. Wszyscy pojechaliśmy świetne zawody, szkoda tylko taśmy pitbuula w 4 biegu ale i tak nie ma co narzekać.

MarcinGw (Pergo Nowe Drzewce Gorzów):

Nasz dzisiejszy mecz można określić tylko jednym słowem dramat. Nie tego się spodziewaliśmy. Kolejny mecz który nam nie wychodzi. Pozostaje zacisnąć żeby i do końca ligi wygrać wszystkie mecze żeby do kolejnego sezonu przystąpić z optymizmem.

Speedway Fanatic dobili Tarnowskie Jaskółki, pokonując je 57:33. Tarnowianie nie mają już żadnych szans na utrzymanie w lidze.

kargulkssg194 (Speedway Fanatic):

Mecz z tarnowskimi jaskółkami był jednym z łatwiejszych meczy w tym sezonie. Niestety dla gości przegrana w tym meczu oznaczała spadek z ligi. W naszym zespole wszyscy stanęli na wysokości zadania. Troszeczkę słabiej pojechał tajski. Przed nami decydujące mecze które odpowiedzą na pytanie kto ma szansę na podium a kto poleci w barażach.

kokonek21 (Tarnowskie Jaskółki):

Dzisiejszy mecz miał wyglądać całkiem inaczej. Drużyna bardzo mocno przygotowywała się do tego spotkania. Nawet doszło do małej awantury na spotkaniu integracyjnym. Zawodnicy zakupili sprzęt, który jeszcze wysłali do tunera, aby wszystko zagrało. A tu lipa w całym meczu 4 defekty co podcięło nam całkowicie skrzydła i odebrało chęć jazdy. Cały sezon stracony a i plaga defektów straszna. Chyba w tym sezonie mieliśmy najwięcej defektów w całym SPS. Jak wspomniał kolega Bargo ze Speedway Fanatick, musimy zmienić tunera. 🙂 Porażka w tym meczu przekreśliła nasze jakiekolwiek szanse na pozostanie w 1 lidze. 🙁

ŻKS Wycięta Szprycha pokonali na wyjeździe Najarane Kangury 75:15.