Trzech juniorów w GP – relacja z finału GPC

GPC był ostatnim (no może poza zaginionym BK) finałem indywidualnym. Żeby awansować do Grand Prix wystarczyło wystawić sprzęt i spokojnie odjechać pięć biegów. I tak się stało. O mistrzostwo świata znowu będą walczyć juniorzy…

Przed startem z pobieżnej analizy wynikało, że tylko trójka zawodników nie awansuje do cyklu. Po wywieszeniu białej flagi przez Cinka – dwóch. Odpadli – jadący wyjątkowo słabo risto i Bigmaster, który w jedynki i zera wplątał jeszcze bs-y. Tym samym awans w tym finale był sprawą wyjątkowo prostą – wszyscy jadący od początku do końca wjechali do GP. Mimo wszystko dużo zawodników podeszło do tematu wyjątkowo poważnie – aż siedmiu zgromadziło co najmniej dziesięć punktów, nieźle się przy tym ścigając. Na podium stanęli kwachuzg, Mały i Roberto. Do cyklu weszła jeszcze kolejna dziesiątka z trzema juniorami w składzie. Hellu, Rybsson i Zaneta na bank tanio skóry nie sprzedadzą, ale … Jedno podstawowe pytanie na koniec – czy trzech juniorów w cyklu ma jakikolwiek sens?

Wyniki GPC

1. kwachuzg (3,3,3,2,2) 13
2. Mały (3,2,3,2,3) 13
3. Roberto (3,3,2,3,1) 12
4. Houczas (3,1,3,3,2) 12
5. Chenryk (2,3,3,1,3) 12
6. X von Amor (2,2,2,3,3) 12
7. pawe78 (1,2,1,3,3) 10
8. eSPe (2,1,1,2,2) 8
9. Kwiatek (0,3,2,1,w) 6
10. Jurij Kamykov (2,2,0,0,2) 6
11. Zaneta (1,1,2,0,1) 5
12. Rybsson (0,0,1,2,0) 3
13. Hellu (0,1,0,1,1) 3
14. risto  (1,0,1,0,w) 2
15. Bigmaster (1,bs,bs,1,0) 2
16. Cinek (w,w,w,w,w) 0

A co o tym turnieju powiedzieli uczestnicy finału?

Houczas (+++DEATH RIDERS+++)

Pozdrawiam wszystkich kibiców zwłaszcza moja żonę i córeczkę które mocno trzymały za mnie kciuki tego dnia. Nie ukrywam, że do zawodów przygotowywałem się bardzo długo. Specjalnie na te zawody zamówiłem dwa silniki u najlepszego tunera, a wszystkie zawody na miesiąc przed GPC traktowałem jako trening przygotowawczy. Na miejsce dotarłem 3 dni przed zawodami i bacznie obserwowałem wszelkie zmiany hydro- i termofizyczne toru, co pozwolił mi na dobre wejście w zawody już od pierwszego biegu. Do pierwszego biegu przystąpiłem bardzo spięty, tym bardziej, że stawka zawodów to sami starzy wyjadacze jeżdżący zawsze na wysokim poziomie. Dlatego bardzo cieszyło mnie i podniosło na duchu pierwsze biegowe zwycięstwo. To lekkie rozprężenie po pierwszym biegu okazało się dla mnie zgubne w drugim starcie. Pewien swojego wyniku z pierwszego biegu nie wprowadziłem żadnych korekt w ustawieniach sprzętu co okazało się dużym błędem. Przystępując do trzeciego biegu zmieniłem już zębatkę i jazdy co okazało się strzałem w dziesiątkę. Ściganie w moim trzecim i czwartym starcie to była czysta przyjemność – przy bardzo dobrze zestrojonym sprzęcie dzieliłem i rządziłem na torze. Jazda sprawiała mi na prawdę niesamowitą frajdę – czułem, że nic mnie nie blokuje. Do ostatniego biegu nie mogłem być pewien awansu do tak szlachetnego cyklu jak GP, ale nabrałem takiego wiatru w żagle, że trudno było mnie zatrzymać. Niestety drobny błąd na wyjściu z pierwszego łuku nie pozwolił mi na zwycięstwo biegowe w ostatnim starcie, ale druga lokata wystarczyła, aby zająć w ogólnej klasyfikacji miejsce premiowane AWANSEM DO GP!!!!!

P.S. szkoda, że nic z tego co napisałem nie jest prawdą…

Rybsson (Pit Bull West Coast Toruń)

Ja w ogóle awansowałem? Skoro tak, to miłe zaskoczenie i zdaję sobie sprawę, że następny sezon będzie najtrudniejszym w karierze. Trzeba będzie zacząć naprawdę oszczędzać sprzęt, a i również liczę się z tym, że cudów w cyklu nie osiągnę. Zdaje sobie sprawę z przepaści miedzy mną a elitą, choć miło będzie pograć z tak doświadczonymi graczami, poznać się i zbierać doświadczenie. Pozdrawiam wszystkich swoich fanów, jak również chciałbym podziękować mojemu sponsorowi, firmie prezerwatyw, za ten sezon, który opiewał w kilka sukcesów: tytuł IMKJ jak i kilku złotych żyraf. Dziękuję za rywalizację i do zobaczenia w przyszłym sezonie!

Jurij Kamykov (Smokersi Krzepice)

No więc postanowiłem odbębnić finał. Jechałem w nim tylko dla „h” skróceń za awans. O ile wejście do finału jest trudne do osiągnięcia, to zajęcie miejsca za premiowaną 10 jest sztuką jeszcze trudniejszą. Przyznam się, że użyłem energetyka, ponieważ nie chciałem doznać kontuzji, bo przy 50e jest na to duża szansa (w moim przypadku). Ogólnie to finał GPC to nieporozumienie i gracze bardziej skupiali się na chacie niż jeździe. 😉

kwachuzg (+++DEATH RIDERS+++)

Witam, powiem krótko – awans do finału GPC zapewniłem sobie na dużym farcie, a finał to już inna bajka, każdy wie jak jest… 🙂

risto (Husaria Bydgoszcz)

Prosta sprawa – budżet na sezon kuleje przez to, że w lidze było mało punktów. Dodatkowo przed zawodami wpadłem w sidła hazardu i wiadomo – nie mogłem skupić się na zawodach. Wiadomo – brak pieniędzy, słabszy sprzęt, w perspektywie ważny SMG, w którym chcę zrobić jak najwięcej punktów i awansować do finału. Krótko mówiąc, trzeba zaciskać pasa, początek nowego sezonu musi być mocny, żeby nie odpaść w pierwszych rundach GPC i IMK i znów zdobywać godziny treningowe. Na ten moment nawet na rękę było odpaść, gdyż finansowo mógłbym nie podołać w lidze, dwóch turniejach indywidualnych i G, a dodatkowo w MGD. Może w przyszłym roku będzie mi dane powalczyć znów w finale i finanse pozwolą na awans, z czego bym się bardzo ucieszył.

Cinek (WCB Team)

Postanowiłem odpuścić GP z dwóch powodów:

1. Aktualna forma zawodów GP totalnie do mnie nie przemawia. Wielu zawodników trafia do GP przypadkowo, druga część jedzie na pół gwizdka żeby nie marnować sprzętu na ligę, a o medale walczy 3-4 zawodników. Dopóki GP wygląda tak jak wygląda, na pewno nie będę chciał brać w tym udziału.

2. Piątek wieczorem to nie jest dobry czas na zawody.

eSPe (Filet z Mintaja)

Krótko – to co się dzieje w tym finale to parodia, chodzi mi o zmianę jakąś. Nie może być, że ludzie wchodzą do finału i odpuszczają, za finał już nie powinno być godzinek.  Wchodzili by tylko Ci co chcą walczyć i nie powinno tam być juniorów – oni nie maja żadnych szans, będzie to dla nich tylko męka jak się dostaną. Przykładowo – ktoś trafi 3 w 1 biegu z tych doświadczonych, jedzie bieg na luzie i jest do przodu, a inny musi kombinować. Nie chcę tu płakać, ale od tego twórcy powinni zacząć zmiany. Tak pokrótce kibicowałem Chenrykowi i w całym GP mu kibicuję, bo to jest gość, który jest dalej w rankingu, ma stratę skilla, a pokazał że można i myślę, że nie będzie odpuszczał. Da ile może, nie boi się. Cały czas coś w samym GP nie gra, za dużo tam wykluczeń, odpuszczania, potrzeba jednej wielkiej zmiany… Pozdrawiam.

pawe78 (Ostrovia Ostrów)

Cyrk jak co sezon w finale – konieczna zmiana formuły kwalifikacji do ostatniej rundy GPC jak i samego GP.

Roberto (BHT):

Plan jakim był awans wykonany. Udało się nawet wskoczyć na podium przy bardzo wyrównanej czołówce. Popełniłem jakieś tam małe błędy, ale uczymy się całe życie i wyciągnę z nich odpowiednie wnioski. Obsada tradycyjnie fifty-fifty. Część walczyła o awans, a część pokutowała za dobrą jazdę o godziny skróceń. Dotarliśmy praktycznie do końca sezonu. Jeszcze tylko ZK i można odebrać świadectwo. Potem tradycyjnie czerwony pasek na zadzie i można wakacjować. 🙂

Chenryk (KM Ostrów):

Jest to mój drugi finał w karierze SPS. Awans do GP świadomy. Chciałbym się sprawdzić w sezonie 13 z najlepszymi. Mam tylko nadzieję że nie wpłynie to na moje wyniki w drużynie i nie zawiodę chłopaków z Ostrowa, Gniezna i Grudziądza. Żałuję że nie wszyscy walczyli w finale tak jak powinni. Ktoś powinien się nad samą formułą GPC pochylić i zaproponować jakieś dobre rozwiązanie żeby nie było takiej kpiny.

Zaneta (Sparta Wrocław):

Nie każdy chciał jeździć w GP. I tyle. już kiedyś była podobna sytuacja z tego co słyszałam, że juniorzy jeździli w GP.

Post Author: Adis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *