Sobek królem IMK – relacja z finału IMK

Nie po raz pierwszy finał IMK dostarczył gigantycznych emocji. Zapraszam na relację z tego wydarzenia.

Jeszcze przed pierwszą serią pewnym było, że tylko czternastu zawodników stanie do walki. Trochę szkoda, ale w powody niewystawienia przez dwóch zawodników sprzętu nie wnikamy. 

Gdy zawodnicy zaczęli się ścigać, to do grona faworytów zaliczyć mogliśmy Houczasa, SzymonaPGN i kieliszka86. To oni jako jedyni w pierwszych czterech biegach pojechali poniżej 61,1 sek. Jako ciekawostkę dodam, że dopiero w czwartej gonitwie oglądaliśmy rywalizację wszystkich awizowanych zawodników. Wcześniej uniemożliwiały to sprzęty domyślne oraz defekt Luksza79.

Druga seria startów została rozpoczęta mocnym uderzeniem przez kwachuzg. Zawodnik Plusików zanotował w niej progres o 0,3 sek. względem poprzedniego startu. Warto wspomnieć, że czas drugiego w tym biegu Bagro również uległ minimalnej poprawie. 

Najważniejszym wydarzeniem tej serii było jednak starcie dwóch liderów – w szóstej gonitwie SzymonPGN przyjechał minimalnie przed kieliszkiem86. Czyli w tej wirtualnej walce o medal (złoto?) to zawodnik Petard miał nieznaczną przewagę. 

Jednak to Houczas w tej serii dokonał czegoś niebywałego – z wielką łatwością jako pierwszy zszedł z czasem biegowym do poniżej 61 sekund. To stawiało go w roli głównego faworyta do złota.

No i kolejny dowód na to, że nie powinno się tutaj niczego przewidywać – po tym jakże przekonującym zwycięstwie zawodnik DEATH w dziewiątym biegu złapał zadyszkę albo to X von Amor znalazł coś w swoim motocyklu. W każdym bądź razie – faworyt do złota stracił punkt. 

A po biegu dziesiątym nie mieliśmy już niepokonanego zawodnika. SzymonPGN musiał uznać wyższość Kogutowi, który wygrał z nim o ,,błysk szprychy”.

Po trzeciej serii startów mogliśmy powiedzieć, że nieco wykrystalizowała nam się sytuacja – siedmiu zawodników miało szansę na medale, a pozostała dziewiątka raczej nie miała na nic szans. Dość powiedzieć, że między pierwszym Houczasem, a szóstym Kogutem był tylko punkt różnicy!

W czternastej gonitwie do walki o medal włączył się Bronek12. Zawodnik GWIAZDY ŚMIERCI wygrywając drugi bieg z rzędu pokazał, że może on jeszcze sporo namieszać. 

Piętnasty bieg wywrócił wszystko do góry nogami. Sobek do siedmiu punktów dopisał trzy, Bagro przywiózł dwa, ale najciekawsze jest to, że jeden zdobył Houczas, a kieliszek86 przyjechał w tym wyścigu ostatni.

Przed ostatnią serią startów na prowadzeniu znajdował się Sobek (10), przed SzymonemPGN (również 10). Po dziewięć mieli Houczas, X von Amor i Kogut. 8 miał kieliszek86.

W siedemnastym biegu to właśnie zawodnik TLT przyjechał pierwszy do mety. Jednak wszyscy zadawali sobie pytanie, czy jedenaście punktów wystarczy do medalu…

SzymonPGN w osiemnastej gonitwie przypieczętował dla siebie co najmniej srebrny medal. Wygrał po pasjonującej walce z Houczasem.

Sobek mistrzem IMK, SzymonPGN ze srebrem, kieliszek86 zdobywcą brązowego medalu. Tak się złożyło, że dwudziesta gonitwa nie miała tak naprawdę zbyt dużego znaczenia. Wszystko rozstrzygnęło się w dziewiętnastej.

Swoją drogą – ciekawy jestem co byłoby, gdyby zwycięstwo Bronka12 nad Sobkiem w jedenastej gonitwie odebrało temu drugiemu złoto. Wtedy myślę byłaby prawdziwa jatka 😀 

Na zakończenie tej relacji chciałbym jeszcze o czymś wspomnieć – fajnie, że ten turniej cieszy się dużym zainteresowaniem. W szczytowym momencie finał oglądało 35 osób 🙂

 

Wyniki IMK:

1. Sobek (2,3,2,3,3) 13
2. SzymonPGN (3,3,2,2,3) 13
3. kieliszek86 (3,2,3,0,3) 11
4. Houczas (3,3,2,1,2) 11
5. X von Amor (3,1,3,2,1) 10
6. Halkian (1,0,2,3,3) 9
7. Bronek12 (1,1,3,3,1) 9
8. Kogut (2,2,3,2,0) 9
9. kwachuzg (2,3,1,1,2) 9
10. Bagro (2,2,1,2,1) 8
11. Wojtas (1,2,0,1,2) 6
12. magrami12 (0,t,0,3,2) 5
13. robster (1,1,1,0,0) 3
14. Luksza79 (d,1,1,0,1) 3
15. wodz  (w,w,w,w,w) 0
16. Bobik85  (w,w,w,w,w) 0

 

Sobek (GWIAZDA ŚMIERCI)

Finał straszna nerwówka od samego początku. Wiadomo, że mając 3 zawodników z jednego klubu w finale to łatwiej coś wyczytać. Złoto jest wynikiem całej drużyny. Szkoda, że tylko jeden medal dla Gwiazdy, ale chociaż udało się zdobyć ten najcenniejszy. Gratulacje dla Szymona i Kieliszka!

kieliszek86 (BestTeam)

Szok, niedowierzanie, a jednocześnie ogromna radość. Wszystko się układało tak jak miałem zaplanowane. Pojechać mocno na 4 biegi i jeden odpuścić. Myślę, że sam finał bardzo mocny, o czym świadczy dwójka Gwiazdorów za podium. Cała ich trójka była moimi faworytami do pudła. Przykro się czyta komentarze pomeczowe, że finał był slaby, skoro Kieliszek dotarł do 3 miejsca. Postaram się udowodnić w przyszłym sezonie, że to nie przypadek. Gratulacje dla Sobka i SzymonaPGN. Szymon to w ogóle jest kocur, albo nawet tygrys. Porażał walecznością niczym Bravehart. Normalnie Wiesław Jaguś. 😉

robster (Speedway Fanatic)

Poziom tegorocznego finału był bardzo wysoki. Szkoda, że nie udało mi się zająć lepszego miejsca, jednakże tego dnia tylko na tyle było mnie stać. W tych zawodach kluczowe było odpowiednie spasowanie się z torem i uważam że to była przyczyna mojego słabszego występu. Wiele sezonów minęło od mojego ostatniego zwycięstwa w imk. Z sezonu na sezon poziom jest coraz wyższy, przez co i czołówka się zmienia. Cieszę się, że udało mi się po wielu sezonach znowu do niej dołączyć. Oczywiście gratuluję pierwszej trójce zawodników. Tego dnia byli po prostu najlepsi.

kwachuzg (+++DEATH RIDERS+++)

No co ja mogę powiedzieć, po cichu myślałem o medalu, ale nie wyszło 🙁 szanse były spore, deszczyk na początek, ściecha ogarnięta, ale rywale nie śpią, cisną do przodu że hej, także nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować medalistom, no cóż nie ma co załamywać rąk, może kiedyś medal wpadnie 🙂

magrami12 (Black Vikings Team)

Cóż, wypada tylko pogratulować zwycięzcy i cieszyć się tym, że udało mi się wystąpić w finale IMK. Grono uczestników było zacne. Myślałem, ze będzie lepiej, ale widać nerwy dały znać o sobie. Po pierwszym biegu zrobiło się nerwowo, w drugim taśma zupełnie wybiła mnie z rytmu. Po biegu 11 zmieniłem motocykl, napiłem się energetyka i mając już pewne miejsce w dole stawki na luzie pojechałem dwa ostatnie biegi …… l zdobywając swoje pierwsze punkty w finale IMK. Jeszcze raz gratuluję wszystkim i do zobaczenia za rok 😉

Luksza79 (Best Riders)

No cóż, założenia trochę były inne, ale defekt w pierwszym biegu i w jego następstwie złe dobranie ścieżki zweryfikowały cel na finał. W takiej sytuacji moja dalsza walka toczyła się o przysłowiową pietruszkę. Szkoda było dalej tracić sprzęt i energię tym bardziej, że na drugi dzień czeka mnie walka w półfinale GPC i jeśli mi się uda awansować do finału to w 100% zrealizuje cele na ten sezon. Co do formy wynagradzania finalistów to już było nieraz powiedziane i nie będę się powtarzał. Na koniec chciałbym pogratulować medalistom.

Wojtas (WCB Team)

Opady deszczu odebrały mi chęci do walki, zabrakło motywacji i wynik był kwestią drugorzędną. Najważniejsze, ze udało się odjechać bezpiecznie zawody. Trzeba dbać o kości, ważne mecze w lidze jeszcze przed WCB.

Bagro (Speedway Fanatic)

Jak na finał przystało ciężkie lecz ciekawe (zawody – dop red.). Z mojej strony mogło być lepiej, w 3 pierwszych startach czasy minimalnie gorsze i na koniec zawodów mogło być o 4 pkt. więcej. Ale cóż, lekcja pokory, a graty dla medalistów.

X von Amor (Indians)

Przede wszystkim gratuluję medalistom. Finał był bardzo emocjonujący. Jestem zadowolony z dzisiejszych zawodów. Udało się wywalczyć całkiem dobre miejsce. Faworytem nie byłem, ale trochę zamieszałem w czołówce.

Bronek12 (GWIAZDA ŚMIERCI)

Niedosyt pozostaje. Złe rozegranie taktyczne 1 i 4 biegu. Zwycięstwo w 5 biegu dałoby brąz, ale się człowiek przeliczył, trudno. Na szczęście Sobek swoje zrobił i dla mnie po zmianie pogody był jedynym kandydatem. Zrobił swoje chłopak 🙂 Należy zaznaczyć, że połowa drużyny Gwiazdy Śmierci jechała w tym finale, co chyba dobrze o nas świadczy.

Kogut (Husaria Bydgoszcz)

Finał w moim wykonaniu szedł dobrze do momentu zmiany pogody, która mnie „zabiła”. Jeśli deszcz byłby do końca czuję, że mogło być podium, ale nie ma co prorokować. Gratuluje wszystkim z podium. Jedyne co namieszałem to zabrałem punkt Szymonowi, który w ogólnym rozrachunku zabrał mu 1 miejsce.

Halkian (GWIAZDA ŚMIERCI)

Jeśli chodzi o całe zawody, to mega gratulacje dla Sobiesława za tytuł! Dla Szymona i Kieliszka także za medale, bo pojechali świetne zawody. A jeśli chodzi o moje jazdy, to czasami brawura i pewne ryzyko się nie opłaca, ale to był ogólnie ciekawy finał.

SzymonPGN (TLT Petardy):

Droga do finału wydawała się jak wejście/zejście na Morskie Oko, jednak patrząc na ilość odjechanych zawodów w pracy, gdzie nie można się skupić tylko na nich była cięższa. Na szczęście nie tak jak zeszłoroczne przygody wycieczkowiczów ww. uroczego miejsca, gdzie nie potrafili iść prosto po zmroku i wzywali GOPR. 🙂 Szkoda, że nie było pucharów za poprzednie rundy, bo miałbym ich sporo za ten sezon. 🙂 Mimo tego cieszę z drugiego medalu w mojej karierze za IMK, gratuluję kolegom z podium i dzięki za rywalizację całej reszcie. 🙂

Post Author: Adis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *