Kulisy podwójnego obozu – spowiedź pana Kazika z Arłamowa

Dotarliśmy do ośrodka treningowego, który organizował lewe obozy treningowe SPS. Wczoraj nad ranem w ośrodku wypoczynkowym „Krokus” w Arłamowie „gościła” specjalna jednostka do walki z przestępczością dobrze zorganizowaną. A my już dziś mamy nagranie ze skruszonym gangsterem, który z wpłat na obozy uczynił dobre źródło dochodu.

Podobny obraz

Wypuścili pana?

Co mieli nie wypuścić? Jestem niewinny.

To skąd ten nalot gości w kominiarkach o poranku?

A skąd ja mam to wiedzieć? Pewnie przez pomyłkę. Wysadzili drzwi, wyciągnęli mnie z łóżka i rzucili na glebę, a potem zaczęli mnie pytać gdzie trzymam skarpetki. To im powiedziałem, że w drugiej szufladzie obok telewizora.

Dlaczego szukali skarpetek?

Bo w skarpetkach miały być pieniądze. Wiecie, nie ufam bankom.

Ze zdjęć operacyjnych, do których dotarliśmy wnioskujemy, że znaleźli sporo dolarów.

Panie! To manipulacja! Tyle kasy w życiu nie zmieści się w mojej skarpetce! Noszę rozmiar 41, a ta kasa nie zmieściłaby się w pończochach Dody. I to w dwóch! Przysięgam na mój złoty łańcuch.

Nasz informator twierdzi, że obozy były. I to bardzo intensywne…

No były. Niektórzy lubią się dobrze zabawić. A u nas full service. Terminy zajęte do 2039.

Nie w tym rzecz. Podobno trenowali więcej niż regulamin przewiduje a wy kasowaliście za to forsę.

Dorośli są, przecież siłowni na kłódkę nie będę zamykał. Jak chcą ćwiczyć, to ćwiczą, jak chcą pić browar to piją. Nasz klient, nasz pan.

Pamięta pan obóz Parów Rybnik?

Panie! Kto by nie pamiętał. Na bogato było. Przylecieli helikopterem jak kadra Nawałki i płacili za wszystko podwójnie.

Nie zdziwiło to nikogo?

Kapitan twierdził, że pracuje w Mennicy, więc co miałem nie skorzystać. Szkoda tylko, że płacili żółtym bilonem. No i wszędzie widział błędy.

Gdzie? U was w ośrodku?

Tak. Błąd w karcie dań. Przez tydzień zamawiał jajecznicę, a dostawał obiad z deserem i kompotem. Błąd na kasie w barze. Przez dwa tygodnie pił na rachunek hurtowni piwa w Leżajsku. A na końcu okazało się, że wziął na zeszyt w miejscowym GS 100 kg parówek i nie zapłacił. Jak daliśmy mu bana na stołówkę i bar, to powiedział, że to nasza wina, bo nie pilnujemy interesu. Ale w sumie nie było o co robić afery. Dobrze zapłacił za treningi, więc wyszliśmy na tym z małym zyskiem.

Macie więcej takich klientów?

Toczy się śledztwo, więc nie chcę o tym mówić.

Co dalej z ośrodkiem Krokus?

Podobno TVP szuka plenerów na drugą serię „Sanatorium Miłości”. Jestem chętny. Mav też chętnie weźmie udział…

 

 

Post Author: johny1981

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *