Spowiedź Arka – jak było, jak jest i jak będzie

Tym razem będzie o osobie, bez której nasza gra nie mogłaby istnieć. Kiedyś, „za górami, za lasami” naszły Arka myśli: „a może to czas bym coś zrobił dla innych?”. Obudził się pewnego dnia z głową pełną pomysłów i tak powstała nasza gra. A tak już na poważnie, na początku chciałam w imieniu graczy podziękować Arkowi za stworzenie tej gry.

„Cieszy mnie, że gra się podoba – w końcu po to ona powstała, by dostarczać rozrywkę. A co do powstania samej gry – prawie trafiłaś w sedno. Lubię gry managerskie, strategiczne itp., i pewnie jak większość tu osób, grywałem w różnego rodzaju managery żużlowe. Ale ciągle mi w nich czegoś brakowało. Budowa klubu, jego infrastruktury… Ale ciężko było utożsamiać się z „towarem”, czyli zawodnikami, których się kupowało i sprzedawało. Brakowało mi w tym czegoś, co zmusiło by mnie do większego dbania o konto w grze. A o co dba się najbardziej? Tak, o siebie – w znaczeniu swojej własnej kariery jako zawodnika. I tak oto zrodził się pomysł na grę, której na rynku jeszcze nie było. Udało mi się poznać Kubę, i tak oto ruszył projekt o nazwie Speedway Star. Prace nad grą zajęły nam około roku. Niestety na etapie projektowania popełniłem kilka błędów, które ciągną się za nami do dziś. Dlatego też teraz trwają intensywne prace nad dużymi zmianami”.

Nasza gra ma oczywiście swoje mocne i słabe strony. I jednych i drugich jest sporo. Na pewno dużą zaletą gry stworzonej przez Arka jest możliwość poznania ludzi, którzy interesują się tak samo mocno żużlem jak my. Również w pewnym sensie możemy sami poczuć się jak żużlowiec. No, może nie dokładnie tak samo, ale nie jeden bieg dostarcza sporą dawkę emocji. Wiem, że może nie powinnam pisać o wadach, bo sama na własnej skórze nie miałam możliwości tworzenia takiej gry. Jednak pozwolę sobie trochę ocenić naszą grę. Dla mnie jedną z wad i chyba największą jest mała możliwość dogonienia najlepszych. Kolejnym argumentem na minus jest na pewno duża liczba botów w trzeciej lidze. Mecze w tej lidze bywają po prostu nudne. Przychodzi mi jeszcze na myśl jedna ważna rzecz. Zawodnicy często muszą wybierać pomiędzy ligą a zawodami indywidualnymi. Jeśli chcemy osiągnąć coś w zawodach indywidualnych musimy często wykorzystywać odnowę, której później brakuje w lidze.

„Dla mnie największą zaletą, która nomen omen wyszła dość przypadkowo, to właśnie społeczność, a dokładniej znajomości, które powstały dzięki grze – gracze odpowiadają nie tylko za swoją karierę, ale również za drużyny w których występują, a to umacnia relacje między nimi. A co do wad: tak, te o których wspomniałaś to chyba największy zarzut jaki mogę sobie postawić – duży błąd podczas projektowania gry. Ale, tu pewne pocieszenie – powinniśmy uniknąć tych problemów po zmianach, które nastąpią. Jasne, było trochę tych nerwowych sytuacji, gdzie głowa lekko się zagrzała, ale jakby nie patrzeć uczyliśmy się zarządzania grą od podstaw. Pewnie niektórzy będą mieć odmienne zdanie, ale osoby które mnie znają, wiedzą że cenię konstruktywną krytykę i mając argumenty można mnie do wielu rzeczy przekonać”.

Mówiliśmy o wadach i zaletach tej gry. Chociaż w ostatnim czasie mieliśmy trochę spokoju w grze, to zdarzały się w niej kontrowersyjne i pełne emocji sytuacje. Kilka razy doszło do spięć między tobą i Kubą a graczami. Osobiście rozumiem i twierdzę, że każdy ma prawo do swojego zdania. Czy jest to ono pozytywne czy negatywne. Konstruktywna opinia w pełni jest potrzebna, by poprawiać błędy i ulepszać grę. Zgadzam się z zawodnikami, że potrzeba większej komunikacji między Wami a graczami. Jednak chcę tutaj przywołać sytuację złą i niepotrzebną. Dokładnie chodzi mi o fale hejtu, która już nie raz popłynęła w waszym kierunku. Najczęściej uaktywniają się pewni zawodnicy, gdy w grze pojawią się błędy wykorzystywane przez graczy. Oczywiście nie będę tutaj wymieniać nicków, bo nie o to chodzi, ale czy taki hejt jest nam potrzebny? Ja zdecydowanie mówię temu nie. Miejmy swoje zdanie, wyrażajmy je, ale róbmy to z głową i traktujmy to jako krytykę, a nie nagonkę na innych ludzi.

„Po pewnym czasie takie sytuacje stają się po prostu kolejnymi problemami do rozwiązania, z którymi trzeba sobie jakoś poradzić. Też musieliśmy nauczyć się, by nie brać wszystkiego osobiście. Jak to mówią: tyłek staje się coraz twardszy. Są pewne osoby, które być może tylko w taki sposób potrafią wyrazić swoje zdanie, więc w pewnym momencie traktuje się to jako typowy „folklor” każdej gry, czy forum. Nie pamiętam jakoś szczególnie żadnej konkretnej „akcji”, choć kilka ich było. Na pewno na początku trudno było się z tym pogodzić, ale nigdy nie naszła nas myśl, by to wszystko zostawić”.

Przejdźmy może do bardziej pozytywnych informacji. Szykujecie dla nas duże zmiany, którymi chcecie poprawić funkcjonowanie gry. Coraz częściej mówi się o momencie wprowadzenia ich w życie. Gracze są zaciekawieni czego będą dotyczyć zmiany i jak to wpłynie na funkcjonowanie gry. Oczywiście większość zawodników głośno daje znać, że te zmiany są nam potrzebne. Zgadzam się z tą większością. Potrzebujemy nowości, świeżości, które dadzą szanse na sukces większej liczbie osób. Co przyniosą zmiany? Sami zawodnicy jeszcze nie wiedzą. Ale mamy dużą nadzieję, że będą one miały pozytywne skutki. Ja liczę na przetasowania na pozycjach lidera. Im więcej niespodzianek w zawodach tym będzie ciekawiej. Dzięki temu nasza gra nie będzie nudna a jej społeczność będzie miała o czym rozmawiać. Przed zawodami nic nie będzie wiadomo, a każdy wyścig będzie niósł za sobą emocje i nieoczekiwane rezultaty. Teraz pozostało nam poczekać na to, aż zmiany zostaną wprowadzone. Ciekawe też w tej sprawie jest nazwa nazwa wydarzenia: „Duże zmiany”. Co może się kryć za tymi dwoma słowami? Może gra zmieni się w dużej części? Silnik, umiejętności pogoda? Mamy tak dużo ważnych aspektów, które wpływają na wynik. Które z tych czynników teraz będzie najważniejszy? Może dojdzie to wyrównania ważności tych małych elemencików i trudno będzie skupić się na jednej rzeczy. Może nastąpi to już w następnym sezonie? A jeszcze przed nim będziemy myśleć o tym jaki silnik wysłać do tunera, albo czy wybrać obóz nad morzem, czy w górach.

„Duże zmiany mają na celu poprawienie funkcjonowania gry jako całości. Wszyscy zdajemy sobie sprawę gdzie popełniliśmy błędy, i na tym przede wszystkim skupiliśmy się projektując „poprawki”. Tak jak Tobie, wam i nam, zależy przede wszystkim na większej rywalizacji WSZYSTKICH graczy o główne trofea w grze, a nie jak do tej pory, praktycznie tylko tych, którzy zaczynali z nami od początku. Prace obejmują praktycznie każdy aspekt gry. Szykujemy też trochę nowości – o części z nich już was poformowaliśmy, o niektórych wkrótce poinformujemy, a część z nich, myślę już wkrótce, zobaczycie sami na żywo. Nad zmianami pracujemy już od roku, a to chyba pokazuje ogromny zakres rożnych aspektów, które wzięliśmy na „tapetę”. Tym razem pracujemy jednak już w większym składzie osobowym, co mam nadzieję pozwoli nam jeszcze szerzej spojrzeć na każdy aspekt gry i projektowanych zmian”.

Wiem, że o dużych zmianach nie powiesz mi więcej niż możesz, dlatego na koniec jeszcze chciałam zahaczyć o promocję gry. Ja sama dowiedziałam się o niej ze strony na fb. Znam osoby, które tworzyły drużyny poprze forum realnych drużyn żużlowych. W grze mamy też członków rodzin. A ty jak zachęciłbyś zwykłego laika do gry?

„Teraz trudno zachęcić kogoś do gry, nie podając szczegółów dużych zmian. Jednakże wiem, że po ich wprowadzeniu każdy, niezależnie, czy stary wyga, czy nowy gracz, będzie miał szansę na zdobycie wszystkich dostępnych trofeów w grze. I tym optymistycznym akcentem dziękuję za wywiad”.

Dziękuję ci również za wspólne stworzenie tego artykułu i trzymam mocno kciuki za duże zmiany.

Post Author: Agata

1 thought on “Spowiedź Arka – jak było, jak jest i jak będzie

    fadrian

    (27 kwietnia 2020 - 13:52)

    Więcej takich wywiadów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *